"Policja ustala, z jakich przyczyn doszło do dachowania auta. Życiu bądź zdrowiu funkcjonariuszy nie zagraża niebezpieczeństwo. Jeden z nich już opuścił szpital, a kolejni powinni zostać wypisani w najbliższych dniach" - powiedziała PAP rzeczniczka SOP mł. chor. Anna Gdula-Bomba. Wcześniej, w komunikacie SOP, rzeczniczka wskazała, że wszyscy funkcjonariusze, którzy trafili do szpitali, wykonują na co dzień zadania analityczne. "Nie zajmują się ochroną osób. Rutynowo w takich przypadkach pojazdem kieruje jeden z uczestników podróży, a nie specjalnie delegowany kierowca" - wskazała. Dodała w rozmowie z PAP, że był to przejazd na szkolenie. W zdarzeniu drogowym nie brał udziału inny pojazd, a kierowca pojazdu SOP był trzeźwy. "Wszelkie okoliczności zdarzenia są przez nas ustalane, gdyż jest prowadzone postępowanie w kierunku wypadku drogowego. Czterech funkcjonariuszy zostało rannych. Badanie na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu wskazało, że kierowca auta był trzeźwy. Zdarzenie miało miejsce ok. godziny 19" - powiedział PAP oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tucholi sierż. szt. Bartosz Wiese.