Jak poinformowano w Prokuraturze Rejonowej Bydgoszcz-Południe, do sądu skierowano akt oskarżenia przeciwko pochodzącemu z Wielkopolski kierowcy tira. Grozi mu kara do ośmiu lat więzienia za spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym i wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Do zdarzenia doszło w marcu, na rondzie znajdującym się w ciągu tranzytowej drogi krajowej nr 5, która przebiega przez Bydgoszcz. Rozpędzony tir nie zdołał zatrzymać się przed oczekującymi na czerwonym świetle autami i staranował je. W jednym z samochodów zginęła 1,5-roczna dziewczynka, która wprawdzie była przewożona prawidłowo, w foteliku przypiętym pasami, ale samochód został niemal całkowicie zmiażdżony. Wezwani na miejsce strażacy ponad godzinę rozcinali blachy rozbitych przez ciężarówkę aut, by wydostać kierowców i pasażerów. Na szczęście, z wyjątkiem dziecka, nikt nie doznał poważniejszych obrażeń. Zdaniem biegłych, powołanych przez prokuraturę, sprawca wypadku zdawał sobie sprawę, że jego auto jest niesprawne. Kierowca ciężarówki utrzymywał wprawdzie, że hamulce zawiodły w ostatniej chwili, ale ustalono, że w kabinie od dawna świeciła się kontrolka sygnalizująca uszkodzenie układu hamulcowego. Ciężarówka od wielu tygodni przed wypadkiem nie miała także ważnych badań technicznych. Auto, transportujące wózki sklepowe, było w chwili tragedii przeładowane o co najmniej 700 kg.