Chłopiec wypadł z okna wczoraj przed godziną 14. Zabrało go pogotowie, bo skarżył się na ból brzucha. W szpitalu okazało się, że potrzebna jest operacja. Według wstępnych ustaleń został zamknięty w klasie przez nauczycielkę, która nie zauważyła, że dziecko zostało w środku. Trwa dochodzenie, które ma wyjaśnić, czy kobieta nie zaniedbała służbowych obowiązków. Jak ustalili nieoficjalnie dziennikarze radia RMF FM, nauczycielka nadal prowadzi zajęcia w szkole. Nie została zawieszona do czasu wyjaśnienia sprawy. W szkole pojawiła się natomiast ochrona, która nie wpuszcza do budynku nikogo poza pracownikami i uczniami. Zakaz wstępu do placówki mają również rodzice. Źródło: TVN24/x-news