- 41-letniego Sławomira J. oskarżono o to, że w drugiej połowie 2012 roku znęcał się nad zwierzętami, które przebywały w jego gospodarstwie. Hodowca nie dostarczał zwierzętom paszy w odpowiedniej ilości, nie poił wodą oraz trzymał je w złych warunkach zoohigienicznych: brakowało ściółki, w pomieszczeniach hodowlanych nie było okien, nie odprowadzano gnojówki - poinformował w piątek Artur Krause, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu. Według ustaleń śledczych postępowanie Sławomira J. doprowadziło do śmierci co najmniej 350 sztuk świń. Mężczyźnie grozi kara do dwóch lat więzienia. Jak ustaliła prokuratura, rolnik postanowił zająć się hodowlą trzody chlewnej w ubiegłym roku. Zawarł umowy o tucz trzody chlewnej, na podstawie których do jego gospodarstwa przywieziono dwieście warchlaków z Danii i drugie tyle świń z Łotwy. - W trakcie oględzin chlewni w styczniu 2013 roku znaleziono wewnątrz zwłoki zwierząt wychudzone, zmrożone, zatopione w gnojówce i w dużym stopniu rozkładu. Ustalono, że w budynku znajdowały się wówczas 154 padłe świnie oraz szczątki kolejnych 39 zwierząt, co wskazywało, że wygłodzone świnie żywiły się szczątkami - zaznaczył prok. Krause. Biegli Państwowego Instytutu Weterynaryjnego - Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach stwierdzili w wydanej na zlecenie prokuratury opinii, że przyczyną padnięcia 350 sztuk trzody były fatalne warunki zoohigieniczne, skrajne wyniszczenie zwierząt, prowadzące do śmierci na skutek najprawdopodobniej zagłodzenia.