Według policji grupa była największą i najniebezpieczniejszą organizacją przestępczą działającą na terenie województwa kujawsko-pomorskiego od 2001 r. - Materiał zgromadzony przez kryminalnych dowodzi, że członkowie grupy zajmowali się handlem narkotykami w dużych ilościach. Wprowadzili do obrotu nie mniej niż 490 kg amfetaminy, 340 kg marihuany oraz 300 tys. sztuk tabletek ekstazy - powiedziała rzeczniczka kujawsko-pomorskiej policji Monika Chlebicz. Dodała, że z materiału dowodowego wynika też, że mają na swoim koncie inne przestępstwa, w tym usiłowanie zabójstwa, wymuszenia haraczy i czerpanie korzyści z nierządu. Nie wszystkie przestępstwa, o których wiadomo policji, zostały zgłoszone przez pokrzywdzonych. Rzeczniczka podkreśliła, że rozpracowanie grupy trwało dwa lata. Zatrzymanie szajki zostało precyzyjnie przygotowane i do ostatniego momentu było utrzymywane w największej tajemnicy, gdyż policjanci zdawali sobie sprawę, że będą mieli do czynienia z osobami niebezpiecznymi i bezwzględnymi. Operację zatrzymania przeprowadzono we wtorek rano. Policjanci wkroczyli do 10 mieszkań i zabudowań w Bydgoszczy i na Dolnym Śląsku. Zatrzymano sześciu mężczyzn w wieku od 32 do 43 lat, pochodzących z Bydgoszczy. Są to: przywódca grupy o pseudonimie "Kadafi" oraz jego kompani "Jurgen", "Stachu", "Maciula", "Pawełek" i "Sidua". Wszyscy zatrzymani w przeszłości byli karani za wymuszenia rozbójnicze i handel narkotykami. W ich mieszkaniach policjanci znaleźli i zarekwirowali pistolet, amunicję ostrą, maczetę, toporek i bagnet. W akcji policjantów z Komendy Wojewódzkiej w Bydgoszczy wspierali funkcjonariusze Biura Operacji Antyterrorystycznych Komendy Głównej Policji i członkowie grupy antyterrorystycznej z Wrocławia.