To jest norma. W piątek mieliśmy około 20 takich przypadków - mówi jeden z żołnierzy. Na każdym kroku, przy każdym wjeździe jest mnóstwo tablic, są flagi ostrzegające o prowadzeniu ognia. Ludzie albo nie chcą tego widzieć, albo to lekceważą - dodaje. Żołnierze swoje, a grzybiarze swoje: Jest spokojnie, żadnych strzałów nie słychać - mówią. Nie odstraszają ich nawet mandaty do 500 zł. Kara finansowa to najmniejsze nieszczęście, które można spotkać zbierających grzyby.