"Z naszych ustaleń wynika, że mężczyzna oblał konkubinę najprawdopodobniej denaturatem i podpalił. Przed policją do ich mieszkania weszli sąsiedzi (...). Podejrzany tłumaczył się im, jak i potem funkcjonariuszem, że doszło do tragicznego wypadku. W wyniku oparzeń kobieta niestety zmarła w szpitalu, do którego ją przetransportowano. Przeprowadzono już sekcję zwłok, ale nie znamy jeszcze jej wyników" - powiedział Kukawski. Podejrzany został już wcześniej aresztowany na trzy miesiące pod zarzutem usiłowania zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Teraz kwalifikacja zostanie najprawdopodobniej zmieniona na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. "Już zarzut usiłowania powodował, że mężczyzna ten był zagrożony karą więzienia od ośmiu lat do dożywocia" - podkreślił prokurator Kukawski. Za zabójstwo 53-letniej konkubiny 64-latkowi również będzie groziła maksymalna kara dożywotniego pozbawienia wolności.