- W środę, 11. lutego około godziny 22. tucholscy policjanci zostali powiadomieni przez mieszkańca gminy Gostycyn o znalezieniu ciała kobiety, na klatce schodowej, w jednym z budynków - relacjonuje mł. asp. Brygida Zimnoch oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tucholi. Na miejsce natychmiast skierowano funkcjonariuszy z sekcji kryminalnej, którzy potwierdzili informację. Policjanci ustalili, że jest to ciało 54-letniej mieszkanki tego budynku. - Znaleziono je na klatce schodowej - potwierdza ustalenia mundurowych Krzysztof Ziehlke, szef Prokuratury Rejonowej w Tucholi. - Kobieta leżała na wysokości swojego mieszkania - dodaje prokurator rejonowy. Tego samego wieczoru wezwano również na miejsce zdarzenia lekarza. Ten, jak dowiadujemy się na policji, stwierdził zgon i wstępnie wykluczył udział innych osób. Prokurator rejonowy przyznał w rozmowie z "Tygodnikiem", że na obecnym etapie postępowania nie można wykluczyć żadnej wersji wydarzeń, które mogłyby mieć związek ze śmiercią kobiety. Dodał jednak, że na miejscu nie ujawniono żadnych dowodów, które mogłyby świadczyć o tym, że ktoś dopuścił się zbrodni. Również na ciele denatki, jak poinformowała prokuratura, nie znaleziono jakichkolwiek podejrzanych śladów. - Teraz policjanci pod nadzorem prokuratora, wykonują czynności, które wyjaśnią okoliczności tragicznego zdarzenia - podkreśla Brygida Zimnoch. - Sekcja zwłok wyjaśni, co było przyczyną śmierci kobiety - dodaje oficer prasowy mundurowych. Robert Grygiel