Sprawa dotyczy osiedla domków jednorodzinnych po lewej stronie ul. Powstańców Wlkp. w Szubinie. Mieszkańcy od wielu lat traktują nieruchomości gminne przy torach jako przedłużenie swoich posesji. Działki są ogrodzone, uprawiane, stoi na nich architektura ogrodowa, a na jednej nawet kort tenisowy. Właściciele od wielu lat starają się o kupno tych działek od gminy, ale nie w drodze przetargu i nie po cenie rynkowej. - Wnioski w tej sprawie docierały do nas od dawna - mówi Zbigniew Behnke, naczelnik wydziału gospodarki przestrzennej w szubińskim magistracie. - Nie mieliśmy jednak możliwości prawnych, by pójść mieszkańcom na rękę. Stworzyła się trochę patowa sytuacja. Niektórzy do tej pory dzierżawili od nas nieruchomości, wykorzystując je na ogródki. Gminie te grunty są nieprzydatne, ponieważ ciężko byłoby wydzielić na nich kolejne działki budowlane, z uwagi chociażby na brak drogi dojazdowej. Gdyby mieszkańcy nie użytkowali tych terenów, zarosłyby chwastami. Właściciele nie są zainteresowani natomiast kupnem działek po normalnej cenie, bo nie wyłożą kilkunastu tysięcy złotych za to, co i tak użytkują. Gmina nie chce stawiać się w roli psa ogrodnika. Z naszego punktu widzenia, lepiej jest sprzedać mieszkańcom działki taniej i uporządkować stan posiadania - przekonuje naczelnik. Obecne ustawodawstwo zawiera regulacje prawne pozwalające gminie na zbycie nieruchomości w drodze bezprzetargowej. - Taką formę można zastosować, jeżeli przedmiotem zbycia jest nieruchomość lub jej część, mogąca poprawić warunki zagospodarowania nieruchomości przyległej, która stanowi własność lub oddana jest w użytkowanie wieczyste osobie, zamierzającej tę nieruchomość nabyć. Warunek jest również taki, że działka nie może być zagospodarowana jako odrębna nieruchomość. W przypadku gruntów przy ul. Powstańców Wlkp. właśnie z taką wyjątkową sytuacją mamy do czynienia - wyjaśnia Zbigniew Behnke. - Prawo daje też burmistrzowi za zgodą Rady Miejskiej możliwość udzielenia bonifikaty osobie kupującej nieruchomość w powyższym trybie. Dotyczy to jednak wyłącznie nieruchomości przeznaczonych lub wykorzystywanych na cele mieszkaniowe - zaznacza naczelnik. Z tego prawa chce skorzystać pięciu właścicieli posesji, w tym jeden współużytkownik wieczysty. Mieszkańcy złożyli wnioski do burmistrza o bezprzetargowe nabycie działek i udzielenie bonifikaty. Chodzi o nieruchomości o powierzchni od 350 do 400 m2, których rynkowa wartość, zgodnie z wyceną rzeczoznawcy majątkowego, wynosi od 15.750 do 18.000 zł. Burmistrz Szubina Ignacy Pogodziński odniósł się pozytywnie do ich wniosku i nakazał urzędnikom przygotowanie odpowiedniej uchwały dla Rady Miejskiej. Do każdego wniosku będzie odrębna uchwała. Radni będą mogli jednak głosować tylko w sprawie samego udzielenia bonifikaty. Nie będą mieli wpływu na wysokość tej ulgi, która leży w kompetencji burmistrza. Jak powiedział nam szef szubińskiego ratusza, działki mają być sprzedane za 50% wartości. Dodał również, że nie wyklucza większej bonifikaty, nawet do 70%. Oznacza to, że mieszkańcy będą mogli kupić czterystumetrową nieruchomość za 5.400 zł. - Myślę, że taka bonifikata pozwoli spełnić oczekiwania wnioskodawców tak, aby wnoszona cena nieruchomości była w zasięgu ich możliwości finansowych i jednocześnie by gmina nie poniosła zbyt dużych strat - uważa burmistrz Pogodziński. Podobnego zdania jest radny Marek Gajewski, który lobbował w gminie na rzecz mieszkańców zainteresowanych tanim kupnem działek. - Chodzi wyłącznie o to, żeby ludzie mogli zająć się tym terenem jako właściciele. Nikt nie będzie inwestował w budowę ładnego ogrodu na nie swojej ziemi. Jeśli jest możliwość wykupu gruntów z bonifikatą i korzyścią dla wszystkich, bo poprawi się estetyka, to warto przychylić się do prośby mieszkańców - uważa radny Gajewski. Sprzedaż gminnych działek za bezcen może wzniecić następną falę wniosków od mieszkańców z tamtego rejonu, a także innych właścicieli, będących w podobnej sytuacji. - Wiem, że jest to pewnego rodzaju precedens, ale mam nadzieję, że to się ograniczy do ul. Powstańców Wielkopolskich - mówi Ignacy Pogodziński. Po kupnie dodatkowych gruntów wartość działek mieszkańców znacznie wzrośnie. Gmina jednak nie straci, jeśli właściciel będzie chciał sprzedać posesję, interes gminy chroni prawo. - Jeżeli nabywca nieruchomości zbędzie ją lub wykorzysta na inne cele niż cele uzasadniające udzielenie bonifikaty przed upływem 10 lat licząc od dnia nabycia, jest zobowiązany do zwrotu kwoty równej udzielonej bonifikacie po jej waloryzacji. Nie dotyczy to przypadku, gdy właściciel zbędzie nieruchomość na rzecz osoby bliskiej, chyba że ta osoba będzie chciała dalej sprzedać działkę lub wykorzysta ją na inne cele, wtedy również musi oddać gminie zwaloryzowaną bonifikatę - tłumaczy naczelnik Zbigniew Behnke. O losach działek radni zadecydują jeszcze w listopadzie. Tomasz Rogacz