We Włocławku od wczorajszego rana woda utrzymuje się na tym samym poziomie, 40 centymetrów powyżej stanu alarmowego. Tu zostały podtopione tereny, które nie są chronione wałami, głównie ogródki działkowe. W Toruniu woda przekracza stan alarmowy o pół metra. Z powodu zagrożenia powodziowego ewakuowano kilka osób z bydgoskiej dzielnicy Fordon. Zamknięto przejazd pod wiaduktem kolejowym. Policja kieruje samochody na główny dojazd do mostu, nie wykluczone, że już wkrótce i tędy nie będzie można przejechać. W pogotowiu są wszystkie służby regionu. W tej chwili głównie patrolują, choć zdarzyło się już kilka prac związanych z uszczelnianiem. Co może zagrozić Kujawsko-Pomorskiemu - to nie wysokość fali, a jej długość i czas, w jakim będzie przepływała. Wały przeciwpowodziowe mogą bowiem nasiąknąć, co w rezultacie doprowadzi do ich przerwania. Na razie trudno przewidzieć, czy może dojść do tej sytuacji. Specjaliści uspokajają jednak, że regionowi nie grozi tragedia. Oczywiście wszystkie warianty brane są pod uwagę, nawet te najgorsze, ale według prognoz woda dotrze tylko do terenów zalewowych. Dodatkowo ratownicy mogą liczyć na pomoc wojska. Według ministra obrony narodowej Bronisława Komorowskiego - żołnierze są gotowi: