Nieprzytomna dziewczynka trafiła do szpitala w Żninie w nocy z poniedziałku na wtorek. Mimo intensywnej reanimacji mała Wiktoria zmarła po kilku godzinach. Jak poinformował w środę Wojciech Jabłoński ze żnińskiej prokuratury, sekcja zwłok dziewczynki wykluczyła samoistną przyczynę zgonu. U dziecka stwierdzono obrażenia twarzy, szyi i klatki piersiowej, świadczące o przemocy w rodzinie. W środę 28-letni ojciec Wiktorii, Sebastian Sz. usłyszał zarzut śmiertelnego pobicia córki. W czwartek zostanie doprowadzony do sądu, który podejmie decyzję w sprawie jego aresztowania. Mężczyzna był już karany kilka lat temu za pobicie starszego syna, z poprzedniego małżeństwa. Skazano go wówczas za ten czyn, wraz z ówczesną żoną, na karę więzienia. Sprawę traktowania Wiktorii przez Sebastiana Sz. policja badała już rok temu, gdy posiniaczona dziewczynka trafiła do szpitala. Nie udowodniono jednak, że był to efekt pobicia i sąd umorzył sprawę. Z powodu braku dowodów, prokuratura nie postawiła matce Wiktorii zarzutu współudziału w pobiciu córki. Kobieta, w zaawansowanej ciąży, po przesłuchaniu została zwolniona do domu.