Postanowiliśmy sprawdzić na jakie ekwiwalenty mogą liczyć ochotnicy w pozostałych gminach. Przez 17 lat obowiązywania ustawy o ochronie przeciwpożarowej kwestia wypłacania wynagrodzenia strażakom była dobrowolnym wyborem władz gminnych. Od nowego roku będzie to obowiązek, tak wynika z nowelizacji ustawy, którą na wniosek Waldemara Pawlaka - ministra gospodarki i prezesa Związku OSP RP, uchwalili posłowie. Wysokość ekwiwalentu nie może przekraczać 1/175 przeciętnego wynagrodzenia, czyli jak wynika z naszych obliczeń ok. 16 zł za godzinę. Ostateczną wysokość ekwiwalentu, jaki będą dostawali strażacy w danej gminie ustalają radni w drodze uchwały. Jak to wygląda w poszczególnych gminach naszego powiatu? Sprawdziliśmy i oto co ustaliliśmy. Gmina Cekcyn - W Cekcynie zgodnie z uchwałą z 1998 roku wypłacamy wynagrodzenia strażakom o wysokości 5 złotych za godzinę w przypadku działań ratowniczych, natomiast 2,80 złotych za szkolenia. W 2008 roku przeznaczyliśmy na ekwiwalenty ok. 3 tys. złotych. Obecnie przymierzamy się do tego, aby zaktualizować tą stawkę - zapowiada Jan Ragus odpowiedzialny w gminie za OSP. Nie wykluczone więc, że druhowie w tej gminie będą od stycznia dostawali większe ekwiwalenty, niż to było do tej pory. Gmina Kęsowo - Do tej pory gmina mogła, lecz nie musiała wypłacać ekwiwalentu strażakom. Nie robiła tego. Teraz będą musieli nam zapłacić - przyznaje Bernard Theus z OSP Kęsowo. - Nie wypłacaliśmy wynagrodzenia dla strażaków. Mieliśmy wątpliwości co do interpretacji kwestii ekwiwalentów w ustawie o ochronie przeciwpożarowej - mówi Radosław Januszewski, wójt gminy Kęsowo. - Na rok 2009 nie ustaliliśmy jeszcze stawki płac dla strażaków w naszej gminie. Radni dopiero zajmą się ustalaniem wysokości ekwiwalentu - zapewnia włodarz. Gmina Gostycyn - W Gostycynie już dawno wypłaca się taki ekwiwalent. Na dzień dzisiejszy wynosi on 10 zł za godzinę. Pieniądze te wpłacane są na konto OSP. Członkowie OSP nie biorą tych pieniędzy do własnej kieszeni - wyjaśnia Jacek Czerwiński, wójt Gostycyna. Ekwiwalenty są wypłacane zgodnie zarządzeniem wójta z 3 stycznia 2008roku. Na rok 2009 gmina planuje przeznaczyć wynagrodzenia dla strażaków w kwocie 4000 złotych (w tym roku przeznaczyła 2400 zł). Środki pochodzą z budżetu gminy, ochrony przeciwpożarowej, zadań własnych gminy. - W przypadku przyznania na ten cel nie wystarczającej sumy pieniędzy nastąpią przesunięcia w paragrafach - słyszymy w urzędzie w Gostycynie. Gmina Lubiewo - W naszej gminie wypłacamy ekwiwalent. Wynosi on 5 złotych. Ogólna suma pieniędzy przeznaczona na straż pożarną w naszej gminie w 2008 roku wynosiła 6000 złotych - relacjonuje Michał Skałecki, wójt gminy Lubiewo. - Otrzymujemy 5 zł na godzinę w przypadku pożarów i wypadków, a 2,50 złotych podczas szkoleń - przyznaje Tomasz Głośnicki, przedstawiciel ochotniczej straży pożarnej w Lubiewie. Nie wiadomo jeszcze czy te stawki od nowego roku się zwiększą. Decyzję w tej sprawie podejmą radni na grudniowej sesji. Gmina Śliwice Podobnie jest w gminie Śliwice. Tu też wszystko rozstrzygnie się na jednej z kolejnych sesji. - Musimy ustalić kwotę ekwiwalentu. Czekamy również na wstępną propozycję zarządu OSP - podkreśla Piotr Spica, sekretarz gminy Śliwice. - Do tej pory jako taki ekwiwalent w gminie Śliwice nie był wypłacany. Członkowie OSP zrzekali się tych pieniędzy na rzecz sprzętu przeciwpożarowego dla gminnej jednostki - mówi przedstawiciel OSP w gminie Śliwice. Gmina Tuchola Radni gminy Tuchola podjęli uchwałę w sprawie ustalenia wysokości ekwiwalentu na ostatniej sesji. Głosowanie było jednogłośne. Ustalili tym samym, że druh uczestniczący w akcji ratowniczej będzie dostawał za każda godzinę 10 złotych. Taka sama kwotę dostanie za uczestnictwo w szkoleniach organizowanych przez Państwową Straż Pożarną lub gminę. - Orientacyjna kwota, którą przeznaczymy na ten cel zostanie ujęta w budżecie gminy na przyszły rok - zapowiada Paweł Cieślewicz, przewodniczący rady. Jakie to będą pieniądze? - Sprawdziliśmy statystyki wyjazdów strażaków ochotników i na tej podstawie wyliczyliśmy, że w skali roku kwota przeznaczona na wypłatę ekwiwalentu nie powinna przekroczyć 5 tys. złotych - tłumaczy Wojciech Grudzina, skarbnik gminny. - Jeżeli jednak potrzebnych będzie więcej pieniędzy, bo strażacy będą mieli np. więcej wyjazdów, to mamy zawsze w budżecie pewną rezerwę na nieprzewidziane wydatki, z której można skorzystać - dodaje skarbnik. Robert Grygiel, Monika Zwolińska