Protestujący przynieśli pod urząd miasta makietę trumny oraz dwie kukły przedstawiające osoby, które - zdaniem związkowców - rządzą miastem. Manifestujący zbierali podpisy pod wnioskiem w sprawie referendum, które ma doprowadzić zmiany miejskich władz. Zaczęło się od odwołania przez zarząd miasta dyrektora grudziądzkiego szpitala za to, że zadłużył placówkę. W obronie szefa pod ratuszem protestowało ponad 1000 osób. Nic nie wskórali. Zaczęli więc zbierać podpisy pod wnioskiem o odwołanie rady miejskiej. Kiedy za uzdrowienie finansów szpitala, zabrał się dyrektor ekonomiczny zakładów metalowych Warma, zaprotestowali związkowcy z jego firmy. Twierdzą, że doprowadził zakład na skraj bankructwa. Dziś medycy i metalowcy maszerują razem z grudziądzkiego rynku pod budynek ratusza i siedzibę miejscowego SLD.