- Wbrew pozorom znalezienie odpowiedniego transportu i połączeń dla 20 osób nie było łatwe. To spore przedsięwzięcie logistyczne - powiedział statystyk Delecty Robert Kaźmierczak. Droga bydgoszczan do dalekiej Ufy wiodła przez Berlin. Do stolicy Niemiec drużyna pojechała autokarem, a stamtąd samolotem udała się w dalszą podróż do Moskwy. Tam czeka ich kilkugodzinne oczekiwanie na kolejny samolot, którym dolecą do Ufy. We wtorek podopieczni Piotra Makowskiego mają zaplanowany trening. Delecta zagra w Rosji bez swojego podstawowego rozgrywającego Michała Masnego. Popularny "Miśkin" podczas niedzielnego treningu skręcił kostkę i musiał zostać w domu. Jak sam zapowiedział, zrobi wszystko, by do rewanżu, w sobotę 2 marca, stanąć na nogi. Na szczęście będzie to jedyne osłabienie w ekipie prowadzonej przez Piotra Makowskiego. Najbliższy przeciwnik bydgoszczan w Challenge Cup to zespół, w którym nie brakuje gwiazd. Wystarczy wymienić reprezentantów Rosji: Pawła Abramowa, Aleksieja Werbowa i Aleksieja Kazakowa czy obcokrajowców Brazylijczyka Leandro Visotto i znanego z polskich parkietów, byłego rozgrywającego Skry Bełchatów Hiszpana Miguela Angela Falascę. To jeden z najsilniejszych zespołów, z którymi do tej pory grali siatkarze z grodu nad Brdą. - Cieszę się, że pierwszy mecz gramy właśnie na wyjeździe. Przygotowujemy się do niego naprawdę starannie. Obejrzeliśmy kilka ligowych spotkań zespołu z Ufy, więc wiemy, jakie są ich najsilniejsze strony - powiedział trener Delecty Piotr Makowski. Spotkanie w Ufie rozpocznie się w środę (27 marca) o godzinie 14.00 czasu polskiego. Rewanż w sobotę 2 marca w bydgoskiej hali Łuczniczka o godz. 14.30.