- To było w piątek około godz. 22.00. Dziadek przybiegł po mnie i powiedział, żebym szybko przyszedł zobaczyć, co się dzieje na niebie. W pierwszym momencie pomyślałem, że ktoś strzela z rac świetlnych. Ale race jak się zaświecą, jest huk, dym i koniec. Tutaj było inaczej - opowiada mieszkaniec Tucholi, który obserwował zjawisko na osiedlu Leśnym, a nakręcony przez siebie film przyniósł do redakcji "Tygodnika Tucholskiego". - Trwało to jakieś cztery, może pięć minut. Dziewięć ognistoczerwonych, dużych punktów przemieszczało się powoli, za nimi podążał oddzielnie jeszcze jeden taki punkt. Z początku wyglądało to jak Wielki Wóz, potem pojedyncze elementy przemieszczały się i układały w różne kształty. Nie było słychać pracy żadnego silnika. Nigdy w życiu czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Razem ze mną całe zjawisko oglądała cała rodzina i wszyscy byli zdziwieni. To nie mógł być samolot, helikopter czy satelita. Może to było UFO? - zastanawia się mężczyzna. Od strony Bydgoszczy w kierunku Świecia Jego zdanie podziela inna mieszkanka Tucholi, która również w piątkowy wieczór zauważyła świetliste punkty na niebie i z rodziną je oglądała. - Przesuwały się dość nisko nad ziemią, powoli, od strony Bydgoszczy w kierunku Świecia. To na pewno nie był samolot, chociaż początkowo myślałam, że to może być kilka helikopterów, które lecą obok siebie - relacjonuje. Także na forach internetowych ludzie z całej Polski piszą o podobnych przypadkach. Oto fragment jednego z wpisów: "(...) około godziny 22.20 do ok. 22. 35 na niebie pojawiały się czerwone, można powiedzieć bordowe plamy, które pojawiały się i znikały. Plamy wędrowały ze wschodu przez południe na zachód, po czym znikały nagle, a były dosyć rozżarzone, na początku było ich około 8 (...) na pewno nie [były to] samoloty, gdyż akurat samolot leciał również o tej porze, plamki poruszały się szybciej." Na niebie było widzianych w sumie około 40 takich punktów. Mieszkańców uspokaja Mariusz Fryckowski - tucholanin, który badaniem zjawisk paranormalnych, także UFO, zajmuje się od wielu lat. - Dotarły już do mnie sygnały o takim zjawisku. Na niebie było widzianych w sumie około 40 takich punktów. Widziano je w Tucholi, w Bysławiu i innych miejscach. Osobiście prowadziłem obserwację tych punktów. Nie warto jednak się tym przejmować, bo to zwykłe, chińskie, oświetlone lampiony, które ktoś wypuścił w powietrze. To nie ma nic wspólnego z UFO - tłumaczy. Karol Kłosowski