Jednym z punktów piątkowej sesji będzie uchwała w sprawie ustalenia wysokości diet radnych Rady Miejskiej w Tucholi, a ściślej mówiąc w sprawie obniżenia uposażenia samorządowców. Projekt tejże uchwały od strony prawnej został przygotowany i sprawdzony przez mecenas Zofię Kujath. Głównym jednak jej autorem jest radny Andrzej Jerosławski. "W związku z istniejącym kryzysem finansowym jesteśmy zobowiązani oszczędzać dosłownie na wszystkim, również na dietach tym bardziej, że każdy z nas ma stałe dochody. Będzie to również wzorem do naśladowania w szczególności dla osób pełniących wysokie stanowiska w naszym kraju" - czytamy w uzasadnieniu jakie do uchwały przygotował Jerosławski. Kilka słów wyjaśnienia udało się nam także uzyskać bezpośrednio od radnego. - Opowiadam się za obniżką diet o 1/3. Należy to zrobić ze względu na obecny kryzys finansowy. Mnie, jako jedynego żywiciela pięcioosobowej rodziny stać na taki gest. Wobec czego inni radni nie powinni mieć wątpliwości i także zrezygnować ze swojej części - przyznaje Andrzej Jerosławski. O opinię na temat wniosku radnego poprosiliśmy przewodniczącego rady miejskiej. - Od 2000 roku diety ustalane są na podstawie tzw. kwoty bazowej określonej w budżecie państwa. W oparciu o tą kwotę, rada ministrów określiła maksymalną wysokość diety, jaką może otrzymać radny gminny. Rada Miejska z kolei na podstawie tych wszystkich wskaźników uchwaliła, że radnym przysługują diety, w zależności od pełnionej funkcji (od 54 % maksymalnej wysokości diety przewidzianej dla radnych gmin dla przewodniczącego rady - obecnie 1430,83 zł, do 11 % dla radnego nie pełniącego żadnej funkcji - obecnie 291,47 zł). Z uwagi na panujący kryzys ustawodawca kwotę bazową określoną na 2009r., na czas od marca do grudnia 2009r. pozostawił na poziomie grudnia 2008r. co oznacza zmniejszenie diet - mówi Paweł Cieślewicz. - Nie wierzę w czyste intencje radnego Jerosławskiego - dodaje i podkreśla: - Charakterystyczny jest moment, jaki wybrał na zgłoszenie swojego pomysłu obniżenia diety. Po pierwsze czyni to po ogłoszeniu zamiaru kandydowania na funkcję burmistrza i ma potrzebę zgłaszania takich "medialnych" pomysłów. Po drugie z dystansem należy podejść do propozycji radnego obniżenia diety o jedną trzecią po tym, gdy przestał pełnić funkcję zastępcy przewodniczącego rady, przez co obecnie pobiera mniejszą dietę. Przewodniczący przypomina, że radni rozmawiali na ten temat podczas sesji. - Radny Jerosławski z wyraźną niechęcią odniósł się do sugestii innych radnych, aby przekazywał swoją dietę na cel społeczny, jak to niektórzy czynią. Myślę, że radnemu takie podejście do tematu nie odpowiada, ponieważ często odbywa się to w ciszy, a jemu chodzi o to, żeby było głośno - uważa Paweł Cieślewicz. Lucyna Zdanowska Robert Grygiel