Reporterowi Pałuk, wyjaśniającemu sprawę, rzucił do słuchawki: - Z jakiej racji pan zadaje mi takie pytania? Kim pan w ogóle jest? Zapadł prawomocny wyrok Sądu Rejonowego w sprawie mogileńskiego urzędnika 46-letniego Piotra K., o której pisaliśmy 18 stycznia 2007 r. w nr 3 Pałuk i Ziemi Mogileńskiej. Przypomnijmy, że 10 stycznia 2007 r. około 20:15 z baru Karczma (dawny Fuks) wyszedł na pl. Wolności Piotr K. Jego chód i sposób poruszania się wskazywał, że był pod wpływem alkoholu. Wsiadł do vw passata i pojechał w kierunku ul. Hallera. Ten fakt zauważył na ekranie monitora pracownik Urzędu Miejskiego, obsługujący na poddaszu studio miejskiego monitoringu. Powiadomiony został patrol policji, który akurat wracał z zabezpieczania koncertu Eleni w parafii pw. MBNP w Mogilnie. W oku kamery monitoringu śledzono dalsze ruchy samochodu Piotra K. Wjechał on na parking przy Delikatesach, po chwili stamtąd wyjechał i z pl. Wolności oraz ul. Jagiełły wjechał na Rynek. Tam już na niego czekali policjanci. W wydychanym powietrzu miał około 1,6 promila alkoholu i przy trzech kolejnych badaniach ta wielkość minimalnie rosła. Policjantom przy pierwszych przesłuchaniach tłumaczył, że najadł się cukierków z alkoholem. Po trzynastu miesiącach od zdarzenia zapadł 13 lutego 2008 r. w Sądzie Rejonowym w Mogilnie prawomocny wyrok w tej sprawie. Urzędnik został skazany na rok więzienia z warunkowym zawieszeniem wykonania wyroku na dwa lata. Licząc od 10 stycznia 2007 r., Piotr K. ma dwuletni zakaz prowadzenia jakichkolwiek pojazdów w ruchu lądowym, czyli do 10 stycznia 2009 r. Orzeczono również grzywnę w wysokości 2.500 zł oraz świadczenie pieniężne w kwocie 300 zł na rzecz Stowarzyszenia Pomocy Osobom Poszkodowanym w Wypadkach Komunikacyjnych oraz Zapobiegania Tragediom na Drogach w Mogilnie. Sąd podjął również decyzję o przepadku równowartości przedmiotu służącego do popełnienia przestępstwa, tj. pojazdu vw passat 1.9 TDI rok produkcji 1996 w kwocie 10.000 zł na rzecz Skarbu Państwa oraz orzeczono podanie wyroku do publicznej wiadomości. Wczoraj zapytaliśmy Piotra K., jak wygląda jego sprawa z ubiegłego roku, jazdy samochodem po pijanemu. Zapytaliśmy, czy zapadł już jakiś wyrok i na jakim etapie w organach sprawiedliwości jest jego sprawa. - Ale co to pana w ogóle interesuje? - rzucił Piotr K. do słuchawki. Wytłumaczyliśmy mu, że jako urzędnik jest osobą publiczną i mieszkańcy powinni wiedzieć, co się w jego sprawie dzieje. - Nie rozumiem. Z jakiej racji pan zadaje mi takie pytania? Kim pan w ogóle jest? - pytał coraz bardziej zdenerwowany Piotr K. Na końcu nie dał już dojść reporterowi do głosu: - Nie będę w ogóle z panem rozmawiał i odłożył słuchawkę. Piotra K. chcieliśmy także zapytać o to, czy po tym, jak jego wyrok uprawomocnił się w lutym, poinformował o tym burmistrza Mogilna. Wczoraj ze względu na sesję Rady Miejskiej nie udało nam się porozmawiać z burmistrzem Leszkiem Duszyńskim, co zamierza zrobić w tej sytuacji i czy w ogóle o niej wie. Przypomnijmy, że zgodnie z ustawą o samorządzie terytorialnym, urzędnik nie może być skazany prawomocnym wyrokiem. W takiej sytuacji burmistrz musi zwolnić go z pracy. Marek Holak