W Urzędzie Gminy w Jeziorach Wielkich odbyła się konferencja na temat przyczyny spadku poziomu wód Jeziora Oostrowskiego w gminie Jeziora Wielkie i Strzelno. Z inicjatywą spotkania wyszedł wojewoda kujawsko-pomorski Rafał Bruski. Do Jezior Wielkich przybyli m.in.: wicewojewoda Dariusz Kurzawa, wojewódzki konserwator przyrody Marek Machnikowski. Marek Maruszak odniósł się do problemu gwałtownego obniżania się poziomu wód Jeziora Ostrowskiego. Zaapelował o podjęcie wszelkich działań w zakresie powstrzymania procesu ubytku wody oraz o wyznaczenie linii brzegowej tego jeziora. Przybliżył kwestie związane z koncepcją przerzutu wód kopalnianych do Jezior Budzisławskiego i Wilczyńskiego. Okazało się, że na etapie uzgadniania dokumentacji projektowej w zakresie rozwiązań technicznych największe problemy związane z przerzutem wody stwarza Gmina Kleczew. Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska Elwira Jutrowska omówiła stan jakości wód w zlewni Noteci, w tym szczegółowo w Jeziorze Ostrowskim i Gople. Wskazała na wysokie zanieczyszczenie wód jeziora Gopło, szczególnie w części północnej ściekami dopływającymi z Kruszwicy. Zebrani usłyszeli, że Jezioro Ostrowskie w zakresie klas czystości jest podzielone na dwie części: zachodnia część jeziora jest w III klasie czystości, a część wschodnia wykorzystywana turystycznie w II klasie czystości - gdzie przezroczystość wody dochodzi do 5 m. Konserwator przyrody stwierdziła, że obniżenie poziomu lustra wody na akwenie ostrowskim wpłynęło na odsłonięcie znacznego obszaru strefy brzegowej, w tym porośniętej przez tzw. łąki ramienicowe, co prowadzi do degradacji roślinności wodnej. Dyrektor Kujawsko-Pomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych we Włocławku Marian Wilmanowicz zaprezentował dokumentację fotograficzną, która potwierdza gwałtowne obniżanie się lustra wody Jeziora Ostrowskiego. Z przedstawionej dokumentacji wynika, że na przestrzeni 40 lat poziom wody obniżył się o ponad 2,6 m. Spowodowało to, że wszystkie urządzenia wodne na Kanale Ostrowskim są bezużyteczne od ponad 10 lat. Wskazał on również na problem małej ilości opadów atmosferycznych w południowej części województwa i postępujący proces stepowienia tych terenów - główny wpływ na ten proces ma działalność Kopalni Węgla Brunatnego w Kleczewie. W dyskusji wziął udział radca prawny Bartosz Rakoczy, który zaproponował wsparcie prawników, fachowców w dziedzinie ochrony środowiska w wyegzekwowaniu naprawienia szkód wywołanych działalnością kopalni w Kleczewie. Powołał się na art. 5 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, który określa funkcję państwa, czyli zasadnicze kierunki i cele jego działania, a w szczególności zapewnia ochronę środowiska kierując się zasadą zrównoważonego rozwoju. Podkreślił, że również art. 86 Konstytucji RP nakłada na każdego obowiązek dbałości o stan środowiska, ale wprowadza jednocześnie odpowiedzialność każdego, kto swoim postępowaniem, zachowaniem, przyczynia się do jego pogorszenia - obowiązek ten szczegółowo określa ustawa, ustalając jednocześnie zasady tej odpowiedzialności. Dodał, że obowiązek ten ciąży na każdym i chodzi nie tylko o osoby fizyczne, ale i o jednostki gospodarcze, gdyż ich działalność w wyższym stopniu może zagrażać środowisku i powodować jego degradację. Radca przypomniał rolę wojewody w zakresie wyegzekwowania od kopalni powstrzymania degradacji jeziora oraz zapewnił, że środowiska naukowe i prawnicy zapewnią szeroką pomoc w tym zakresie. Ludgarda Iłowska - przedstawicielka Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Poznaniu, Inspektorat w Bydgoszczy, ustosunkowała się do wypowiedzi Bartosza Rakoczego, wskazując, że wszelkie działania związane z egzekwowaniem od kopalni przywrócenia pierwotnego poziomu wód muszą zakończyć się kompromisem. Przybliżyła zasoby wodne górnej Noteci, charakterystykę zlewni, wielkości przepływów oraz wielkości opadów atmosferycznych w latach 2002-2007. Wskazała również, że nie tylko kopalnia ponosi odpowiedzialność za obniżenie poziomu lustra wody w jeziorach, ponieważ w bilansie wodnym należy uwzględnić również parowanie wody oraz pobór na cele przemysłowe. Podkreśliła, że elektrownie Konin i Pątnów produkują 12 proc. energii w kraju.