Podczas długiego sierpniowego weekendu w Grudziądzu doszło do makabrycznego odkrycia - w lesie znaleziono ukryte zwłoki noworodka. Ustalenia śledczych wskazują, że zbrodni dopuściła się 17-letnia Julia, prawdopodobnie matka dziecka. Ciało miało być w tak złym stanie, że nie można było ustalić płci. Polsat News ustalił, że nastolatka urodziła dziecko pół roku temu, w trakcie porodu była sama. Według śledczych dziewczyna ukrywała ciążę i planowała zabicie dziecka. Nie wiadomo jednak, czy noworodek urodził się martwy czy został pozbawiony życia. Ustalono natomiast, że nastolatka niedługo po porodzie zadzwoniła do swojego 18-letniego chłopaka, biologicznego ojca dziecka. Ten nie zawiadomił policji, pomógł w ukryciu zwłok i zatarciu śladów. Grozi mu za to do pięciu lat pozbawienia wolności. Grudziądz. Zwłoki noworodka. 17-latce grozi 25 lat więzienia Wobec nastolatki sąd zastosował na wniosek prokuratury areszt na trzy miesiące. Julii B. grozi 25 lat pozbawienia wolności, o ile zarzut zabójstwa zostanie utrzymany. Była to wstępna kwalifikacja czynu. Śledczy wciąż czekają m.in. na wyniki badań zleconych biegłym z różnych dziedzin. Mamy poznać przyczynę śmierci dziecka, a także badania mają dać potwierdzenie, że zatrzymani byli biologicznymi rodzicami nieżyjącego noworodka.Zobacz też: Zabójcze trio kobiet. "Lukrecja szeptała: Wytrzymajcie jeszcze trochę" Prokurator: 18-latek nie musi być aresztowany 18-latek został aresztowany na miesiąc. Prokurator po ponownym przeprowadzeniu czynności procesowych uznał, że nastolatek nie musi już być tymczasowo aresztowany. Będzie odpowiadał za swoje czyny z wolnej stopy. Wobec 18-latka zostały zastosowane: dozór policyjny raz w tygodniu, zakaz kontaktowania się z uczestnikami postępowania oraz zakaz opuszczania kraju. Zobacz też: Depresja poporodowa: niepokojące objawy i metody leczenia