Jak poinformował w poniedziałek prokurator Adam Lis z prokuratury Bydgoszcz-Północ, Markowi M. zarzucono, że podał dziecku zbyt dużą dawkę środka do miejscowego znieczulenia. Doprowadziło to do zapaści; mimo długiej reanimacji chłopca nie udało się uratować. Dziecko zmarło we wrześniu 2001 roku podczas prostego zabiegu w prywatnym centrum medycznym w Bydgoszczy. Początkowo winą obarczono asystującą przy zabiegu lekarkę-anestezjologa. Jednak zlecone przez prokuraturę kolejne ekspertyzy ostatecznie to wykluczyły. Zdaniem biegłych, lekarka nie przyczyniła się w żaden sposób do śmierci 3-letniego Gracjana. Za narażenie zdrowia i życia dziecka podczas zabiegu Markowi M. grozi kara od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.