Nadal sporo emocji wzbudzają plany budowy składowiska odpadów niebezpiecznych zawierających azbest w Ławkach (gm. Trzemeszno). Przypomnijmy, że inwestorami tego przedsięwzięcia są: trzemeszeński przedsiębiorca Jerzy Czarny wraz z żoną i wspólnikiem Tomaszem Juszczykiem. Ich pełnomocnikiem jest Roman Kujawski, były dyrektor wydziału ochrony środowiska, rolnictwa i leśnictwa Starostwa Powiatowego w Gnieźnie. Planuje się, że składowisko ma powstać w miejscu, gdzie obecnie znajduje się wyrobisko pożwirowe o powierzchni 4 ha. Na tym obszarze ma powstać 15 kwater o powierzchni po 2.500 m2 do składowania materiałów zawierających azbest. Warstwy odpadów mają być przesypywane ziemią. Rocznie składowane ma tam być maksymalnie 25.000 t odpadów. Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Poznaniu wydał już wcześniej postanowienie określające warunki realizacji tego przedsięwzięcia. W postanowieniu tym zaznaczono, że składowisko odpadów azbestowych w planowanej przez inwestora technologii i przy przestrzeganiu nałożonych warunków nie będzie stanowiło zagrożenia dla gleby, wód podziemnych i wód powierzchniowych. Chcą pokrzyżować plany Planowanej inwestycji sprzeciwiają się mieszkańcy Ławek i okolic. Pisali już pisma protestacyjne w tej sprawie oraz organizowano w Ławkach spotkania mieszkańców z przedstawicielami inwestorów i samorządowcami. Część mieszkańców zadeklarowała nawet, że nie dopuści do powstania składowiska i będą protestować lub nawet blokować przejazd samochodów z odpadami, albo zaorzą drogę dojazdową. Inwestorzy zapowiadają, że składowisko i tak w Ławkach powstanie, a ewentualne protesty mogą realizację tych planów tylko opóźnić. W trzemeszeńskim samorządzie, aby spełnić oczekiwania społeczeństwa Ławek i okolic, podjęto próbę uniemożliwienia inwestorom realizacji ich planów. W związku z tym rozpoczęto działania mające na celu opracowanie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego na obszarze i w pobliżu planowanego składowiska. Na sesji Rady Miejskiej 30 listopada radni podjęli uchwałę o przystąpieniu do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego terenu budownictwa zagrodowego oraz użytków rolnych i leśnych na terenie 5 działek we wsi Ławki. Na jednej z tych działek planowana jest właśnie budowa składowiska odpadów. Reszta działek, które mają być objęte planem, znajduje się w jej pobliżu. Pismo inwestorów W efekcie podjęcia tej uchwały 10 stycznia wpłynęły do trzemeszeńskiego ratusza pisma w tej sprawie. Autorami jednego z pism są: Jerzy Czarny, Hanna Czarny i Tomasz Juszczyk, czyli osoby planujące stworzyć w Ławkach składowisko odpadów azbestowych. Pismo adresowane jest do burmistrza Krzysztofa Derezińskiego. Jego autorzy protestują w nim przeciwko objęciu ich działki miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, gdyż - jak wyjaśniają - nabyli ją z przeznaczeniem na prowadzenie działalności gospodarczej związanej z utworzeniem składowiska odpadów. Zapewniają, że azbest jest szkodliwy tylko w przypadku wdychania włókien wraz z powietrzem, a transport szczelnie zapakowanych odpadów i prawidłowa eksploatacja składowiska zapewni okolicznym mieszkańcom bezpieczeństwo. Przekonują również, że składowisko odpadów nie będzie zagrożeniem dla turystyki oraz warunków gruntowo-wodnych. Podważanie uzgodnienia wydanego przed RDOŚ i PPIS utwierdza nas w przekonaniu, że toczy pan walkę nie używając żądnych konstruktywnych argumentów przeciwko inwestorom. Jesteśmy przekonani, iż podjęcie - na tym etapie naszego postępowania administracyjnego - decyzji o wybiórczym przystąpieniu do uchwalenia miejscowego planu dla wskazanej nieruchomości i pięciu innych działek miejscowości Ławki jest pańskim ewidentnym błędem działającym na szkodę inwestorów. Przystąpienie do sporządzenia miejscowego planu jest pańskim "wybiegiem", który jedynie opóźni, a nie uniemożliwi powstanie tego potrzebnego składowiska - argumentują autorzy pisma. 33 pisma mieszkańców W tym samym dniu, czyli 10 stycznia, jeden z mieszkańców do sekretariatu Urzędu Miasta i Gminy przyniósł 33 pisma w tej sprawie. Mają one wszystkie identyczną treść i zatytułowane są: Wniosek o uwzględnienie w projekcie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Treść tych pism przedstawiamy w ramce obok. Różnią się one tylko nazwiskami osób, które się pod nimi podpisały. Są to: Marika Kabacińska, Grzegorz Olejniczak, Łukasz Pilichowski, Zyta Kamyszek, Martyna Antas, Dariusz Kowalczyk, Roksana Böhm, Paweł Spychalski, Ewa Nawrocka, Iwona Kwiter, Łukasz Budziak, Sławomir Hęćka, Sławomir Wiśniewski i Renata Somerfeld z Trzemeszna, Bartosz Śliwiński, Arkadiusz Śliwiński, Marta Oleszko, Regina Oleszko, Stanisław Oleszko i Justyna Oleszko z Niewolna, Marek Rosiński z Folusza, Romuald Wąsowicz, Paweł Wąsowicz i Krzysztof Wąsowicz z Jerzykowa, Aleksandra Sobecka, Łukasz Sobecki, Ewa Sobecka i Jakub Sobecki z Kamieńca, Małgorzata Szlachetka i Alan Szlachetka z Kozłowa oraz dwoje mieszkańców Trzemeszna i jedna mieszkanka Kamieńca, których nazwiska są nieczytelne. W odpowiedzi na nasze pytanie, Jerzy Czarny przesłał e-mailem następujące oświadczenie, w którym przyznaje, że jest autorem treści tych 33 pism: Jerzy Czarny oświadcza, że jest autorem treści pisma dotyczącego inwestycji w miejscowości Ławki, z którym zgadzają się liczni mieszkańcy gminy, i którzy potwierdzili zgodę swoim własnoręcznym podpisem. Jerzy Czarny uważa, że nieistotnym jest autorstwo pisma, ale wola mieszkańców, którzy swym podpisem ją wyrazili. Przewodniczący Rady Miejskiej Wiesław Pokorski skierował te pisma do przeanalizowania do komisji społecznej i finansowej. Dwie strony konfliktu Burmistrz Dereziński, jak na razie, nie wydał jeszcze decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach planowanej inwestycji w Ławkach i dlatego postępowanie w tej sprawie jest nadal prowadzone. Jak powiedział, pismo inwestorów oraz pisma innych osób w sprawie budowy składowiska odpadów w Ławkach pokazują, że inwestorzy są bardzo zdeterminowani, aby zrealizować zaplanowane przez siebie przedsięwzięcie. Burmistrz podkreśla, że jest więc w bardzo trudnej sytuacji, bo z drugiej strony są mieszkańcy sołectwa Ławki i innych sołectw, którzy protestują przeciwko tej inwestycji. - Najlepszym wyjściem byłoby poszukanie innego miejsca na tego typu działalność, które nie rodziłoby protestów społecznych. Nie wiem, jaki będzie finał tej sprawy, ale ktoś zawsze i tak będzie niezadowolony i będzie mógł się odwoływać - komentuje Krzysztof Dereziński. Roman Wolek