Sędzia Jakub Kościerzyński uzasadniając wyrok wyjaśnił, że czyny oskarżonego, dziś 91-letniego mężczyzny, muszą być oceniane w świetle przepisów z 1932 roku. - Ówczesne prawo nie przewidywało zbyt wysokiej kary za tego typu czyny - tłumaczył sędzia. Oskarżonego i jego obrońcy na sali rozpraw dzisiaj nie było. Nie wiadomo, czy złożą apelację. Prokurator z kolei nie krył zadowolenia z wyroku, a decyzję, czy będzie domagał się przed wyższą instancją surowszej kary, podejmie po analizie uzasadnienia wyroku. Obecny proces Henryka W. był drugim. Trwał pięć miesięcy, śledztwo - 5 lat.