Podczas pierwszego dnia procesu adwokaci policjantów złożyli wniosek o zwolnienie ich klientów z obowiązku tajemnicy służbowej. Decyzję taką może podjąć jedynie komendant główny policji. Oskarżenie funkcjonariuszy o korupcję było możliwe dzięki długotrwałej obserwacji ich kontaktów z właścicielami firm holujących pojazdy do warsztatów. Zebrane operacyjnie informacje potwierdzili w swoich zeznaniach zatrzymani w 2007 roku czterej biznesmeni. Przyznali się oni do wręczenia policjantom łącznie kilkudziesięciu tysięcy złotych. Podarowali im także telefony komórkowe na kartę do przekazywania informacji o miejscach kolizji i wypadków. Niektórzy policjanci, w zamian za informacje, mieli korzystać również z bezpłatnych usług w warsztatach samochodowych. Oskarżonym grozi kara do dziesięciu lat więzienia.