Mężczyzna trzy lata temu przedstawił fałszywą ocenę swojego podręcznika. Autorem recenzji miał być amerykański naukowiec, który - jak się okazało - nie znał ani profesora, ani jego dzieła. Sąd nie dał wiary wielu pokrętnym wyjaśnieniom profesora. Choć nie udowodniono, że to Franciszek N. sam napisał recenzję swojej książki, to pewne jest, że podpis amerykańskiego naukowca pod oceną podręcznika został podrobiony właśnie przez niego. - Czyn, którego dopuścił się oskarżony, był poniżający i niegodny - powiedziała sędzia prowadząca sprawę. Podobnego zdania były władze uczelni. Franciszek N. od czasu kiedy sprawa fałszerstwa ujrzała światło dzienne, nie pracuje w bydgoskiej, byłej WSP.