- Treść listów pozostaje poufna, ale choć trudno je wprost określić mianem +pożegnalnych+, to pasują one do wszystkich poszlak wskazujących na próbę samobójczą Dariusza Rz. jako bezpośrednią przyczynę eksplozji. Mężczyzna był w głębokiej depresji, leczył się psychiatrycznie w przeszłości i raczej nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia z samobójstwem, choć oczywiście śledztwo wciąż trwa - powiedział Włodzimierz Marszałkowski, zastępca szefa Prokuratury Bydgoszcz Południe. Dariusz Rz. pozostawił listy dzień przed śmiercią swojemu sąsiadowi. Prawdopodobnie krótko potem mężczyzna uszczelnił okna i drzwi swego domu, a następnie odkręcił gaz, by popełnić samobójstwo; przyczyną eksplozji przypuszczalnie była przypadkowa iskra, np. z instalacji elektrycznej. Eksplozja całkowicie zniszczyła dom Dariusza Rz. Jeden z sąsiednich segmentów nie nadaje się do zamieszkania bez kapitalnego remontu, a lokatorzy drugiego zdecydowali się pozostać w domu, choć część ścian zastąpiła na razie brezentowa płachta i nie ma ciepłej wody. W wyniku wybuchu obrażeń doznały: mieszkająca po sąsiedzku kobieta, która złamała rękę, i jej zraniona w głowę córka. Oprócz sąsiednich segmentów mieszkalnych eksplozja uszkodziła także stojący po przeciwnej stronie ulicy budynek przedszkola, w którym wypadły okna, a potłuczone szkło zniszczyło wyposażenie. Czytaj także: Wybuch gazu w Bydgoszczy: Nie żyje 1 osoba