19-latek był poszukiwany przez policję od piątku (5 stycznia). Do tragicznego odkrycia doszło w niedzielę o godz. 1.30 w nocy. Ciało znajdowało się w studni na głębokości około sześciu metrów. Zwłoki mężczyzny wydobyli strażacy. - Do wypadku doszło na terenie miejsca zamieszkania 19-latka. Prawdopodobnie próbował wejść do domu od frontu, a gdy to mu się nie udało, próbował od zaplecza i wpadł do niezabezpieczonej studni - mówi w rozmowie z "Gazetą Pomorską" mł. asp. Piotr Duziak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Funkcjonariusze i prokuratura wyjaśniają okoliczności śmierci mężczyzny.