Dyrekcja szpitala nie mając pieniędzy bezradnie rozkłada ręce. Pielęgniarki grożą akcją protestacyjną i strajkiem. Szpital Jurasza w Bydgoszczy jest szpitalem klinicznym, w którym wykonuje się bardzo skomplikowane i kosztowne operacje. Opieka pielęgniarek jest więc niezbędna. Dyrekcja ma pieniądze na inwestycje i badania, ale brakuje ich na wypłaty dla najliczniejszej grupy pracowników służby zdrowia. To właśnie stało się podłożem konfliktu. Pielęgniarki z Bydgoszczy jutro spotkają się w Warszawie z koleżankami z całego kraju na pikiecie pod Ministerstwem Zdrowia. W czwartek dojdzie do rozmów z dyrekcją szpitala. Jak mówią będą walczyć nie tylko o pieniądze, ale przede wszystkim o godność.