Przyczyną pożaru było podpalenie. Według straży pożarnej ogień wybuchł w kuchni, na parterze. Później błyskawicznie przeniósł się na korytarz i inne pomieszczenia. Siedem osób z objawami podtrucia tlenkiem węgla zostały przewiezione do szpitala. Pięć z nich, w tym dwoje dzieci: roczne i miesięczne, zatrzymano na obserwacji, ale ich życiu i zdrowiu nie grozi już niebezpieczeństwo. Stu dwudziestu mieszkańców spalonego budynku ewakuowano do pobliskiej szkoły podstawowej. Mogli oni powrócić do swoich lokali już po godzinie piątej rano. - Dla 28 rodzin mieszkających w domu socjalnym, głównie ofiar pożarów, mamy już przygotowane nowe przydziały lokali. Cały budynek i tak miał być opróżniony do końca maja - powiedziała rzeczniczka zarządzającej budynkiem Administracji Domów Miejskich, Hanna Antczak. Lokum dla reszty mieszkańców - około 40 rodzin - musi do tego czasu znaleźć opiekujące się nimi schronisko dla bezdomnych. Dawny internat wymaga kapitalnego remontu, a przy tej okazji ma zostać przebudowany na normalne mieszkania.