- Te auta sprawdzają się w naszej pracy: są twarde, mają wysokie zawieszenie, potrafią wjechać tam, gdzie nieraz nie może wjechać auto innej marki - powiedział komendant miejski mł. insp. Roman Budzyński. Zasłaniając się tajemnicą handlową, nie ujawniono ile kosztowały samochody. Wiadomo natomiast, że pieniądze na zakup w połowie wyłożyło miasto, w połowie Komenda Główna Policji. Jacek Stępnicki