Oszustwo wyszło na jaw po przeprowadzonej niedawno kontroli. Od grudnia Sławomir M. i Tomasz K. przelewali pieniądze na własne konta. Prezydent miasta zawiadomił prokuraturę, kiedy tylko okazało się, że budżet miasta uszczuplił się o 4 miliardy starych złotych. Radni miasta nabrali wody w usta. Całe zamieszanie stawia pod znakiem zapytania wiarygodność urzędników: "Nie mam w tej sprawie nic więcej do powiedzenia. O faktach związanych z wynikami kontroli powiadomiono prokuraturę oraz policję, które prowadzą w tej sprawie postępowanie". Jak mówi Wojciech Woźniak rzecznik prasowy urzędu miasta obydwaj oszuści już nie pracują w urzędzie. Wczoraj prokurator przesłuchał jednego z nich. Zatrzymanym postawiono zarzut przywłaszczenia znacznej ilości pieniędzy. Za taki czyn grozi im do 10 lat więzienia. O korupcji mówi się ostatnio wszędzie. Temat też zajął wczoraj posłów, którzy wysłuchali rządowych propozycji zmian prawnych dotyczących polepszenia walki z korupcją. Przedstawił je wiceminister MSWiA Józef Płoskonka. Mówił o ustawie, która zezwala na specjalną kontrolę organów administracji rządowej i samorządowej. Zasugerował, że powinien istnieć specjalny kodeks, który jasno określiłby, jak mają wyglądać kontakty polityki i biznesu. Dodał, że tego typu opracowania, które znane są Europie - potrzebne są też Polsce. Posłowie pytali wiceministra Płoskonkę głównie o sprawę korupcji w śląskim urzędzie wojewódzkim. Padały pytania o to "jak długo korupcje będą ścigać dziennikarze a nie odpowiedzialne za to służby". Płoskonka odpowiadał: "Dziennikarze często są skuteczni, ponieważ bardzo często ujawniają rzeczy, które są już znane odpowiednim służbom".