Policja nie chce na razie ujawnić szczegółów kontroli. Nieoficjalnie mówi się, że do Urzędu Wojewódzkiego trafiało mniej pieniędzy z mandatów niż powinno. Wiadomo, że wszczęto postępowanie dyscyplinarne wobec osób odpowiedzialnych za zaniedbania. Sprawą zajmie się też prokuratura. Kontrola kasy komendy miejskiej policji ma związek z niedawnym napadem na policyjną kasjerkę, której w centrum Bydgoszczy skradziono 130 tysięcy złotych. Część tych pieniędzy pochodziła właśnie z mandatów. Do tej pory nie złapano sprawcy napadu. Nie można też przesłuchać kasjerki, bo ta cały czas jest na zwolnieniu lekarskim.