Na miejscu cały czas pracują policjanci i prokuratorzy. Policja przyjechała do mieszkania, gdy pogotowie prowadziło już reanimację niemowląt. Mimo godzinnych starań, dzieci nie udało się uratować. Ich matka w ciężkim stanie trafiła do szpitala.Nie wiadomo jeszcze, jakie są powody tragedii. Ojca nie było w domu, był w tym czasie w pracy. "Policja bada przyczyny i okoliczności śmierci w poniedziałek niespełna dwumiesięcznych bliźniaków w mieszkaniu w Bydgoszczy. Ich matka stanie bezpośrednio zagrażającym życiu trafiła do szpitala" - poinformowała rzeczniczka kujawsko-pomorskiej policji mł. insp. Monika Chlebicz. Rzeczniczka zaznaczyła, że wykluczono, by do śmierci matki i stanu matki doprowadziło zatrucie tlenkiem węgla. "Dzieci nie miały widocznych obrażeń. Nie możemy na tym etapie wykluczyć, że śmierci dzieci przyczyniła się jakaś osoba" - dodała mł. insp. Chlebicz.Z nieoficjalnych informacji wynika, że matka bliźniaków była pod opieką lekarza psychiatry.Krzysztof ZasadaMagdalena PartyłaCzytaj na RMF24.pl