Nie wiadomo, czy dojdzie do rozpoczęcia procesu, gdyż Henryk M. zdaniem lekarzy nie może stawić się w sądzie. Kilkanaście dni temu dokonano na niego zamachu. "Lewatywa" jest ranny w ramię i klatkę piersiową. Drugi oskarżony - domniemany boss bydgoskiego przestępczego podziemia ps."Książę" - musiałby przybyć na salę rozpraw na wózku inwalidzkim. W wybuchu bomby podłożonej w jego samochodzie stracił obie stopy.