Mąż pokrzywdzonej kobiety był w tym czasie w delegacji. Nie spodziewał się wizyty komornika. Policjant stwierdził, że kobieta stanęła na drodze komornikowi i chciała uniemożliwić mu pracę. Trudno sobie jednak wyobrazić atak ciężarnej kobiety na dwóch postawnych mężczyzn. Zarówno komornik jak i policjant wiedzieli, że jest ona w ciąży. Rzecznik kujawsko-pomorskiej policji podkomisarz Jacek Krawczyk wyjaśnia, że w sprawie tego incydentu prokuratura prowadzi już śledztwo. Dodaje przy tym, że ustawa o policji daje funkcjonariuszowi prawo użycia siły, jeśli ktoś uniemożliwia pracę komornikowi: - To prokurator oceni, czy doszło do naruszenia prawa, czy nie. Obowiązkiem policjanta jest stanąć w obronie organu wykonawczego, jakim jest komornik - twirdzi podkom. Krawczyk. Osobno sprawę zbada też prezes bydgoskiego sądu rejonowego, któremu podlega komornik. Komornik tłumaczył, że w kwietniu ubiegłego roku wysłał specjalne pismo pod adres firmy, której mąż pokrzywdzonej jest właścicielem. Ten jednak utrzymuje, że listu nie otrzymał. Dodaje, że taka sytuacja zdarzyła się nie po raz pierwszy, a 150 zł zaległości to dla iego nieduży wydatek i gdyby wiedział o długu, na pewno zapłaciłby go. Z drugiej strony komornik ma prawo uważać, że pismo zostało doręczone, jeśli list polecony dwukrotnie awizowany nie zostanie odebrany z poczty. Taka jest procedura.