Niestety często na szlaku ich wędrówki pojawiają się bariery nie do przejścia. Co roku na polskich drogach giną tysiące lisów, norek, jeży, a nawet dzików i jeleni. W granicach administracyjnych Bydgoszczy jest wiele terenów leśnych, wręcz pociętych asfaltowymi drogami. Jak mówią kierowcy, znaki ostrzegawcze nie wiele tu mogą pomóc, bo zwierzęta wyskakują znienacka, kiedy nie ma już szans wyhamowania. Janusz Życzkowski