Reporterowi RMF udało się dowiedzieć, że chorąży molestował żołnierzy od kilku miesięcy. - Jest on podejrzany o jedenaście przestępstw, w tym m.in. o czterokrotne zgwałcenie żołnierza służby zasadniczej - powiedział major Paweł Portała z bydgoskiej prokuratury garnizonowej. Sprawa wyszła na jaw, kiedy jeden z pokrzywdzonych zadzwonił na wojskowy telefon zaufania w Ministerstwie Obrony Narodowej. Chorąży przyznał się do niektórych zarzutów, ale nie do gwałtu. Prokuratura wnioskowała o tymczasowy areszt dla niego, jednak sąd odrzucił ten wniosek, bo wojskowy nie utrudnia postępowania. Za stawiane zarzuty grozi mu do 10 lat więzienia.