Profesjonalnie wykonana tablica z napisem "Most im. prezydenta Lecha Kaczyńskiego" pojawiła się w piątek po południu przy jednym z wjazdów na nowy most. Wkrótce na miejscu pojawił się patrol policji, który wylegitymował i spisał mężczyznę, który kręcił się w pobliżu tablicy. "Wieszanie bez pozwolenia jakichkolwiek znaków drogowych jest wykroczeniem. Osoba, która się tego dopuszcza, musi się liczyć z karą grzywny bądź ograniczenia wolności" - powiedział Piotr Duziak z zespołu prasowego kujawsko-pomorskiej policji. Wylegitymowany przez policjantów mężczyzna, lokalny działacz samorządowy i były bydgoski radny potwierdził dziennikarzom, że zamówił tablicę na swój koszt i sam powiesił. Policjantom tłumaczył, że nie łamie prawa, a jedynie wykonuje uchwałę Rady Miasta, podjętą w 2010 roku, o uczynieniu Lecha Kaczyńskiego patronem planowanego wówczas mostu. Ten sam mężczyzna w czwartek próbował zakłócić zorganizowaną przez miasto uroczystość otwarcia Trasy Uniwersyteckiej i będącego jej częścią mostu. Według policji zdemontowanie nielegalnie zawieszonego znaku drogowego to obowiązek Zarządu Dróg Miejskich w Bydgoszczy. Decyzję o nadaniu mostowi przez Brdę imienia Lecha Kaczyńskiego bydgoska Rada Miasta podjęła kilka dni po katastrofie smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 r. Jednak 27 listopada 2013 r. radni - z inicjatywy największego w radzie klubu PO - podjęli uchwałę, że przeprawa będzie nazywała się Most Uniwersytecki, a wcześniejsza uchwała w sprawie nazwy traci moc. Za zmianą głosowali radni PO i SLD, przy sprzeciwie radnych PiS. Nowa uchwała wejdzie w życie 14 grudnia 2013. Oznacza to, że formalnie do tego czasu most będzie nosił imię Lecha Kaczyńskiego. Członkowie stowarzyszenia Solidarni 2010 przesłali nawet do urzędu miasta 300 zł, aby za nie wykonać i zawiesić tabliczki informujące, że jest to Most im. Lecha Kaczyńskiego, ale urzędnicy magistraccy utrzymują, że prawo nie pozwala na przyjęcie takiej darowizny. Zmianę nazwy skrytykowali działacze PiS. O unieważnienie uchwały do wojewody kujawsko-pomorskiego Ewy Mes wystąpili m.in. przewodniczący klubu radnych PiS Piotr Król, a także posłowie PiS Kosma Złotowski i Tomasz Latos. Uważają, że uchwała narusza wiele aktów prawnych. Uchwała trafiła do urzędu wojewódzkiego 4 grudnia, a wojewoda ma 30 dni na zbadanie zgodności uchwały z obowiązującym prawem. Trasa Uniwersytecka, przeznaczona wyłącznie dla pojazdów, to w większości estakada z mostem w środkowej części, łącząca położoną na wzniesieniu północną część miasta z centrum, w sąsiedztwie Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego. Budowa trwała od listopada 2010 r. Inwestycja kosztowała 211,7 mln zł, z czego dofinansowanie unijne wyniesie 92,8 mln zł.