Uzasadniając wyrok sąd przyznał, że na orzeczenie wpłynął manifestowany przez taksówkarzy protest przeciw przemocy. Taksówkarze protestowali przed sądem w dniu rozpoczęcia procesu. Syn zabitego taksówkarza, który w sprawie był oskarżycielem posiłkowym powiedział, że nie będzie składał apelacji. Do morderstwa doszło w kwietniu ubiegłego roku. 24-letni bydgoszczanin zabił kierowcę, bo nie miał pieniędzy, by zapłacić za kurs. Ciało taksówkarza mężczyzna ukrył na śmietniku. Samochód próbował sprzedać. Dwóch mężczyzn, którzy mu w tym pomagali, sąd skazał na rok więzienia.