Podopieczna Domu Pomocy Społecznej na bydgoskim Błoniu trafiła do szpitala w Chełmnie, bo w żadnej bydgoskiej placówce nie znalazło się dla niej miejsce na oddziale intensywnej terapii. Tymczasem kontrola Narodowego Funduszu Zdrowia wykazała, że w czasie, kiedy Daria potrzebowała pomocy w Bydgoszczy na oddziałach intensywnej terapii było pięć wolnych łóżek. Prokuratura wszczęła już postępowanie w sprawie śmierci Darii - informuje Włodzimierz Marszałkowski z Prokuratury Bydgoszcz-Południe. Jest prowadzone w sprawie narażenia zmarłej na niebezpieczeństwo utraty życia. Swoich obowiązków miały nie dopełnić osoby, na których spoczywał obowiązek opieki. Jak poinformowało Ministerstwo Zdrowia, szef resortu czeka na informacje w sprawie śmierci 18-latki.