W stolicy Zachodniopomorskiego prawie o 80 milionów niższe będą tegoroczne wpływy z podatków. Przyczyn jest kilka. Przede wszystkim o około 60 milionów złotych mniejsze będą wpływy z podatków PIT, który bezpośrednio zależy od poziomu zatrudniania. (Pamiętajmy, że kilka tysięcy stoczniowców straciło pracę.) Kolejne 10 milionów to podatek CIT płacony przez przedsiębiorców. Wprawdzie wpływy z tego podatku będą podobne jak w roku ubiegłym, ale miasto, układając budżet, optymistycznie założyło, że będą większe. Ostatnie 10 milionów to efekt załamania a na rynku nieruchomości. Mniej sprzedawanych i kupowanych mieszkań oznacza mniejsze wpływy z podatku od czynności cywilno-prawnych. Skarbnik miasta Stanisław Lipiński ostrzega jednak, że najgorsze dopiero przed nami, bo z kiepskiego 2009 roku trzeba będzie finansować wydatki w roku przyszłym. Mniejsze wpływy oznaczają cięcia w wydatkach - przede wszystkim na inwestycje. W nieznaną przyszłość odsunięta zostanie więc gruntowna modernizacja ulicy Struga - głównej arterii łączącej miasto z resztą kraju.