Urzędniczka przez dwa lata nie przekazywała składek ZUS-u za pracowników Brzozia. Dług z tego tytułu z odsetkami wynosi teraz prawie 3 miliony złotych. Sprawę bada prokuratura. Pani skarbnik oświadczyła jedynie, że składek nie płaciła od kwietnia 2001 roku. Fałszowała dowody wpłat w systemie komputerowym, a pieniądze przeznaczała na bieżącą pracę gminy. Jej władze nie zorientowały się, bo ZUS kilka razy potwierdzał, że gmina nie zalega z płatnościami. - Takie zaświadczenia otrzymywaliśmy, więc nic nie wskazywało na to, że gmina ma jakieś zaległości wobec ZUS-u - mówi RMF sekretarz gminy Halina Siecińska. Ostatnie takie pismo przyszło w lutym. ZUS prowadzi teraz kontrolę własnych dokumentów i gminy. Na jej wyniki trzeba jeszcze poczekać. Dziś gmina jest zadłużona, wraz z innymi długami, na ponad 6 mln zł (przy rocznym budżecie nieco ponad 6 mln zł). By gmina sama wyszła z dołka, potrzeba 10 lat oszczędności: bez dopłat dla rolników i inwestycji. Prawdopodobnie nikt nie pomoże gminie: ani wojewoda, ani urząd marszałkowski - obie te instytucje nie mają pieniędzy. Posłuchaj relacji reportera RMF Marcina Friedricha: