- Rolnicy blokowali ruch dokładnie na 222. kilometrze drogi krajowej nr 1 w miejscowości Stary Zbrachlin, uniemożliwiając przejazd w obie strony, przechodząc nieustannie przez przejście dla pieszych. Protest przebiegł spokojnie i zakończył się po dwóch godzinach, nieco wcześniej niż to pierwotnie deklarowano - powiedział p.o. oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Aleksandrowie Kujawskim Łukasz Kochanowski. W trakcie protestu policja kierowała samochody osobowe na tymczasowe objazdy. Ciężarówki były natomiast co pół godziny przepuszczane przez rolników. Protest został zwołany przez stowarzyszenie zrzeszające wierzycieli spółki Jantur z pobliskiej Nieszawy. Firma zajmująca się m.in. skupem zboża i płodów rolnych oraz produkcją mąki i spirytusu zbankrutowała dwa lata temu, pozostawiając około 80 mln zł długów. Poszkodowani rolnicy mają nikłe szanse na odzyskanie swoich pieniędzy. Zdaniem syndyka, wartość majątku firmy była zawyżona o połowę, a pierwszeństwo będą miały banki, gdyż ich wierzytelności były najlepiej zabezpieczone. Protestujący domagali się w poniedziałek energiczniejszych działań wymiaru sprawiedliwości wobec byłych właścicieli i zarządu Janturu, podejrzewanych o oszustwa i fałszowanie dokumentacji spółki w okresie jej działalności. Ich oburzenie wzbudziło długotrwałe postępowanie w tej sprawie prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Bydgoszczy, która jeszcze niedawno deklarowała, że potrwa ono końca pierwszego kwartału 2012 roku. Ten termin jednak nie zostanie dotrzymany, gdyż prokurator apelacyjny podjął już decyzję o przedłużeniu postępowania do 17 czerwca. Wiąże się to z koniecznością przesłuchania kolejnych pokrzywdzonych i wyznaczenia biegłego ds. rozliczeń, a także sprowadzenia niezbędnych akt z Torunia - powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy Jan Bednarek. Do czasu zakończenia postępowania prokuratorzy nie chcą prognozować, czy i przeciw komu sprawa mogłaby zostać skierowana do sądu. Poniedziałkowa blokada zyskała poparcie kilku organizacji rolniczych, a na transparentach pojawiły się także postulaty dotyczące ogólnych problemów rolników. - To wspólny protest związków i organizacji rolniczych oraz stowarzyszenia wierzycieli - podkreślił przewodniczący ZZR Samoobrona Lech Kuropatwiński. Jak tłumaczył, "rolnicy nie chcą już dłużej krzyczeć na zebraniach czy jeździć na spotkania z ministrem i słuchać obietnic, które się nie spełniają". Komitet protestacyjny rolników przygotował 19 postulatów dotyczących m.in. konieczności wprowadzenia mechanizmów zabezpieczających rolników przed oszustami, zrównania dopłat obszarowych z krajami "starej" Unii, obniżenia dopłat krajowych o 10 proc., konieczności odszkodowań i opłat za słupy energetyczne na polach rolników, a także dotyczących zakazu sprowadzania do Polski i upraw roślin genetycznie modyfikowanych.