Wprowadzenie zakazu oznacza, że nie będzie można dojechać pod kurię i katedrę, które znajdują się tuż przy Starym Rynku.Decyzja władz Bydgoszczy oburzyła biskupa Jana Tyrawę, który skierował w tej sprawie list do prezydenta miasta Rafała Bruskiego."Oczywiście prezydent takie rozporządzenie w ostateczności wydać może, bowiem włada tym obszarem jako własnością miejską. Kościelną własnością jest tylko grunt w obrysie murów katedry. Jednakże własność ta jest także własnością społeczności wiernych, ma charakter drogi publicznej, a sama decyzja narusza wolność Kościoła" - czytamy w liście.Biskup zaznacza, że brak dojazdu do katedry "oznacza bardzo poważne utrudnienia uczestnictwa w liturgii niedzielnej Eucharystii". Zdaniem biskupa, błędem jest także brak dojazdu do kurii, gdzie znajduje się m.in. jego mieszkanie. Zakaz uniemożliwi organizację spotkań służbowych czy przyjęcie gości.Biskup Tyrawa może liczyć na wsparcie radnych PiS, który uważają, że decyzja "wymaga korekty".Z kolei rzeczniczka prezydenta Marta Stachowiak zaznacza, że decyzja była szeroko konsultowana z mieszkańcami, którzy jednoznacznie opowiedzieli się za tym, by obszar był wolny od ruchu samochodowego."Zasady są jednakowe dla wszystkich" - podkreśla.