Jak poinformował w czwartek prokurator Maciej Schulz z oddziału IPN w Gdańsku, "Zygmuntowi Z., byłemu funkcjonariuszowi Służby Bezpieczeństwa Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Toruniu zarzucono, iż w czerwcu 1984 r. stosował represje wobec zatrzymanego Andrzeja Z. Funkcjonariusz SB, wspólnie z innymi esbekami, popychał Andrzeja Z., uderzał ręką w kark, nie pozwolił mu pić, jeść, korzystać z toalety i spać, zmuszając do wielogodzinnego stania". Funkcjonariusze grozili także zatrzymanemu opozycjoniście pobiciem, oskarżeniem o szpiegostwo, skazaniem na długoletnie więzienie lub karę śmierci oraz odebraniem praw rodzicielskich, przedstawieniem kompromitujących materiałów jego żonie i zamknięciem w metalowej szafie. Cały czas używano wobec Andrzeja Z. obelg i wyzwisk. - Pokrzywdzony został zatrzymany podczas przewożenia nielegalnych wydawnictw. Funkcjonariusze usiłowali wymóc na nim uzyskanie informacji dotyczących ich pochodzenia i przeznaczenia - dodał prok. Schulz. Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa. Zaprzeczył także, że wykonywał jakiekolwiek czynności służbowe z udziałem Andrzeja Z., a tym bardziej, że stosował wobec niego jakiekolwiek formy znęcania.