Właśnie m.in. o tych, ale także innych bardzo ważnych i ciekawych kwestiach związanych ze stanem dróg powiatowych rozmawiamy z Zenonem Poturalskim, dyrektorem Zarządu Dróg Powiatowych w Tucholi. Piotr Paterski: Czy to prawda, że do doprowadzenia naszych dróg powiatowych do porządnego stanu potrzebne jest 60 milionów zł? Zenon Poturalski: 60.000.000 zł to tylko wartość zadań inwestycyjnych w Śliwicach, Cekcynie, Żalnie, Raciążu. Niezbędne jest 20 milionów rocznie i po dziesięciu latach wszystkie drogi będą wyglądały tak jak byśmy sobie tego życzyli. Jednak potem nakłady nie mogą zmaleć, bo stan dróg znowu zacznie się pogarszać. Co właściwie za tak duże pieniądze trzeba by zrobić, by osiągnąć ten "porządny" stan? Wszystkie drogi łączące stolice gmin ze sobą i ze stolicą powiatu musiałyby mieć szerokość 6 metrów, na wszystkich pozostałych należałoby odnowić nawierzchnię, a 21,2 km dróg gruntowych w powiatowym zarządzie musiałoby być utwardzonych. Do tego dochodzą oczywiście systematyczne remonty. Przykładowo, mieszkania malujemy co 4 lata, żeby utrzymywać ich zadowalający stan, z drogami jest identycznie. A do tej pory jakim rocznym budżetem dysponowaliście? Około 3-4 milionów zł rocznie. Ale aktualny i przyszły rok będą chyba pod tym względem wyjątkowe, pewnie najlepsze w historii powiatu. Na pewno. Wartość tegorocznego budżetu wynosi około 12 milionów zł. Ile kilometrów dróg jest w zarządzie powiatu tucholskiego? Na dziś to 396,5 km, w tym 21,2 km dróg gruntowych. A ile z tego powiat wyremontował od 1999 roku, czyli od początku swojej działalności? Z 30 km dróg gruntowych, które wtedy mieliśmy, utwardziliśmy 1/3 czyli 10km. Z pozostałych 366 km przebudowaliśmy w ciągu 10 lat 4 km, czyli ok.2%. W takim razie 98% dróg powiatowych wymaga przebudowy? Tak, można tak powiedzieć. Tak jak wspomniałem, na daną drogę powinniśmy wracać z pracami co kilka lat. Pierwszą drogą, którą utwardziliśmy był odcinek Lipowa - Szlachta, i już powinniśmy wrócić tam z pracami. Co więc tak właściwie nie gra, czemu jest tak kiepsko, a nie tak dobrze? Trudno o tematach drogowych rozmawiać z zadowoleniem, co udowodniają wspomniane już wymarzone miliony i surowe statystyki. Wszystko zależy tylko i wyłącznie od priorytetów, które obiera sobie państwo. Obecny system stawia drogi w dalszej kolejności, ja jestem przeciwnikiem tego systemu. Skoro trwa jakaś inwestycja, np. budowa pewnego obiektu, to przecież do tego obiektu trzeba dojechać drogą. Kiedyś podczas pobytu w Chorwacji wręcz zszokowała mnie jedna kwestia. Mimo że kraj jeszcze podnosił się po tamtejszych konfliktach, drogi wszędzie były w idealnym stanie. Tam właśnie tak założono - żeby w jakimiś miejscu coś odbudowywać, trzeba do niego najpierw dojechać, jak najbardziej słusznie. W Polsce, od momentu zniesienia subwencji drogowej drogi powiatowe są niestety finansowane z dochodów własnych powiatu. Czyli jest pan zwolennikiem subwencji drogowej? Nie, chociaż wielu moim kolegom marzy się jej powrót. Subwencja była niedoszacowana. Jej pozytywną cechą było to, że była sprawiedliwa, bo uzależniona od ilości km dróg jaką poszczególne powiaty dysponowały. Obecny system finansowania z dochodów własnych powiatu nie ma żadnego odniesienia do ilości kilometrów dróg jakie powiat ma utrzymać. Marzy mi się moment, kiedy rząd i parlament powiedzą: drogi są priorytetem, więc w budżecie środki na drogi będą na pierwszym miejscu, a potem zabezpieczymy następne potrzeby. Wracamy na nasze podwórko. Gdzie najpierw tucholski zarząd dróg powiatowych powinien wkroczyć z pracami? Do gminy Śliwice, a następnie do gminy Cekcyn. Obie gminy jako jedyne w powiecie tucholskim nie posiadają dróg wojewódzkich, czyli tych, które są przystosowane do ruchu ciężkich samochodów, a jak wiadomo zwłaszcza w gminie Śliwice jest on bardzo intensywny. Dalsza lista jest bardzo długa. Potwierdza się więc teoria, że to ciężkie auta w zdecydowanie największym stopniu niszczą drogi. Z ekspertyz fachowców wynika, że jeden przejazd TIR-a jest równy przejazdowi od 200 do 400 samochodów osobowych. To mówi samo za siebie. Mówiąc o gminach Śliwice jako priorytecie, a dalej gminie Cekcyn, jakie konkretnie drogi do przebudowy miał pan na myśli? Droga Tuchola - Trzebciny, która prowadzi dalej do przyszłego węzła autostradowego. Z kosztorysu wynika, że na ten 22 kilometrowy odcinek potrzebne jest 45 milionów zł, następnie Wielkie Gacno - Śliwice, Śliwice - Czersk, Rudzki Most - Cekcyn, Cekcyn - Bysław. Za te drogi trzeba się zabrać, a jakimi można się pochwalić? Na pewno Iwiec - Wełpin, to największa inwestycja drogowa w powiecie. Wyjątkowo ważne były też remont mostu drogowego w Pile oraz przebudowa odcinka drogi koło Wielkiej Kloni. Na koniec może nieco mniej formalnie. Chyba nie przesadzę, jeśli powiem, że na wielu zebraniach wiejskich, przynajmniej tam gdzie przechodzą drogi powiatowe, a już na pewno na sesjach rad gmin powiatu tucholskiego jest pan jedną z najpopularniejszych osób. Trudno przypomnieć sobie obrady, na których nie słyszy się zwrotów: "kiedy w końcu zrobią nam tę drogę?", "niech Poturalski przyjedzie i zobaczy". Zdarzają się też głośnie zapowiedzi, że będą do Poturalskiego dzwonić i wysyłać pisma. I faktycznie tyle dzwonią? Mówiąc szczerze, w większości te zgłoszenia telefoniczne są bardzo przydatne, bo nam też służą za informację, że coś jest nie tak. Na pewno nie są to jakieś ciężkie rozmowy. Często są to sygnały o czymś nagłym, że np. zniknął gdzieś ważny znak drogowy - to akurat dla nas bardzo ważna informacja, bo możemy interweniować. Tych nieprzyjemnych rozmów nie jest dużo. A jeśli już są, to obfitują wulgaryzmami w stronę drogowców? Zdarzało się. Częściej "specjaliści" próbują nam tłumaczyć, co robimy źle i jakie techniki powinniśmy zastosować. To akurat najczęściej dotyczyło pracowników bezpośrednio wykonujących właśnie swoją robotę na drogach. W takim razie jakie informacje decydują o przebiegu waszej bieżącej pracy, a nie tej inwestycyjnej? Faktycznie najczęściej są to wnioski z zebrań wiejskich lub interpelacje radnych. I tak jak mówiłem, wiele korzyści przynoszą zgłoszenia telefoniczne kierowców na numer, który działa 24 godziny na dobę. A jaki brzmi ten numer? 696 050 438.