Jak poinformował dziekan wydziału, prof. Stanisław Chwirot, za jednozdaniową uchwałą popierającą pozostawienie prof. Kusa na dotychczasowym stanowisku opowiedziała się bez dyskusji większość Rady Wydziału. Wcześniej wotum zaufania dla naukowca przegłosowano także w Centrum Astronomii UMK. Ostateczna decyzja w sprawie przyszłości naukowca należy do rektora UMK, który czekał z jej podjęciem na opinie Centrum Astronomii UMK i Rady Wydziału. Od początku jednak władze uczelni zastrzegały, że w grę wchodzi jedynie odwołanie naukowca ze stanowiska kierowniczego, a nie jego usunięcie z UMK ze względu na brak podstaw prawnych. Z dokumentów IPN wynika, że prof. Kus, noszący pseudonim "Orion", donosił na przełożonych i kolegów astronomów od 1972 do 1989 r. Naukowiec spotkał się z oficerami SB 81 razy. Naukowiec nie pisał raportów osobiście, a jedynie podpisywał notatki ze spotkań sporządzane przez funkcjonariuszy. Wiele rozmów utrwalonych przez esbeków dotyczyło charakterystyk pracowników UMK, przełożonych i kolegów naukowca z UMK i PAN. Zachowały się także dwa pokwitowania przyjęcia gotówki i notatki o wręczonym dwukrotnie w podarunku przez SB alkoholu. Po wyjściu na jaw współpracy prof. Kusa z bezpieką, wielu pracowników i studentów stanęło po jego stronie. Studenci w specjalnym oświadczeniu wyrazili zrozumienie i zapewnili o pełnym zaufaniu do naukowca. W mediach pojawiły się też informacje, że oprócz profesorów Wolszczana i Kusa agentami SB byli dwaj inni toruńscy astronomowie - nestor radioastronomii prof. Stanisław Gorgolewski i prof. Andrzej Strobel.