W czwartek 30 czerwca rozstrzygnięto konkurs na stanowisko dyrektora gimnazjum w Jeziorach Wielkich z siedzibą we Włostowie (gm. Jeziora Wielkie). O posadę szefa tej placówki, w związku z odejściem na emeryturę dotychczasowego dyrektora Marka Budnego ubiegały się dwie kandydatki: pedagog szkolna Magdalena Buczkowska i pracująca w administracji gimnazjum Arleta Marciniak. Ostatecznie komisja konkursowa w składzie: przedstawiciel Urzędu Gminy Grażyna Leśniewska, przewodniczący Rady Gminy Jarosław Graczyk, przewodniczący komisji oświaty w Radzie Gminy Marcin Czaplicki, szefowa ZNP na terenie Jezior Wielkich Sabina Modracka, przedstawiciel Rady Pedagogicznej Marian Żuchowski, przedstawiciel Rady Rodziców Agnieszka Kowalska oraz dwóch przedstawicieli kuratorium w Bydgoszczy Teresa Kordas i Krzysztof Bylicki po wysłuchaniu planów dotyczących rozwoju placówki, stosunkiem głosów 5 za, 2 przeciw oraz 1 wstrzymującym się wybrała na stanowisko dyrektora Arletę Marciniak. Przepisy Do tej pory pełniła ona funkcję głównej księgowej włostowskiego gimnazjum. Stanowisko dyrektora obejmie 1 września. W związku z tym, iż gimnazjum jest jednostką oświatową podległą gminie, wybór zatwierdzić jeszcze musi wójt Zbysław Woźniakowski. W tej chwili istnieje także możliwość odwołania się od decyzji komisji. Kandydat, który nie zgadza się z werdyktem komisji może takie odwołanie złożyć w ciągu dwóch tygodni od ogłoszenia wyników konkursu. Natomiast trzy dni na odwołanie ma wówczas, gdy komisja po analizie formalnej dokumentów nie dopuściła kandydata do części ustnej konkursu. W chwili oddawania gazety do druku, do Urzędu Gminy w Jeziorach Wielkich nie wpłynęło żadne odwołanie. Wójt: Nie było takiej opcji Wokół wyboru nowego dyrektora gimnazjum w gminie zrodziło się spore zamieszanie. Sprawa nabrała pikanterii, gdy mieszkańcy gminy zaczęli głośno mówić, że wójt gminy Zbysław Woźniakowski popiera kandydaturę Arlety Marciniak, chcąc w ten sposób zrekompensować jej fakt nieotrzymania stanowiska sekretarza gminy. Przypomnijmy, że już w kwietniu pisaliśmy o ujawnionych podczas sesji Rady Gminy planów Zbysława Woźniakowskiego zwolnienia obecnej sekretarz gminy Grażyny Leśniewskiej. Właśnie wówczas głośno mówiono, że na jej miejsce trafi Arleta Marciniak. W rozmowie z naszym reporterem wójt zaprzeczał jakoby miał innego kandydata na sekretarza i mówił, że nie zamierzał i nie zamierza zwalniać z pracy Grażyny Leśniewskiej. Główna księgowa W dzień ogłoszenia wyników konkursu w redakcji Pałuk ponownie rozdzwoniły się telefony. Jeden z naszych rozmówców prosił o wyjaśnienie przez naszego reportera sprawy, czy przy wyborze zachowane były wszelkie kryteria naboru. Chodzi głównie o to, czy wybrany kandydat ma wymagane 2 lata pracy na stanowisku kierowniczym. Zrodziły się spekulacje, że takie zaświadczenie mógł wydać Arlecie Marciniak dyrektor Marek Budny, podając stanowisko głównego księgowego w placówce, jako stanowisko kierownicze. Jak wynika z posiadanych przez nas informacji, w statucie gimnazjum we Włostowie widnieje zapis, że stanowisko kierownicze w szkole sprawuje jedynie dyrektor. Tym samym funkcja główna księgowego nie mogłaby być zaliczana jako praca na stanowisku kierowniczym. Spytaliśmy więc wójta gminy Zbysława Woźniakowskiego, czy Arleta Marciniak udokumentowała w złożonym podaniu przynajmniej 2 lata pracy na stanowisku kierowniczym i czy to stanowisko było tym, na którym pracowała do tej pory w gimnazjum. Wójt odpowiedział nam, że pani Marciniak jest na razie tylko wskazana na stanowisko dyrektora. Zaznaczył przy tym, że ma ona skończone studia z zakresu marketingu i zarządzania oraz z matematyki. Jest też nauczycielem. - Ale z tego co ja wiem, to pani Marciniak, nie ma stopni kwalifikacji nauczycieli. Aktualnie jednak jest ona nauczycielem akademickim. Jeżeli chodzi o kwalifikacje pani Marciniak, to wszystko w piśmie do kuratora zostało opisane. To, że jest matematykiem, że jest wykładowcą akademickim na WSG w Bydgoszczy. To, że pani Marciniak ma kwalifikacje takie jak rzadko który kandydat, to nie ulega wątpliwości. Jest tylko wątpliwość jeżeli chodzi o awanse, ale jako nauczyciel akademicki z tego co wiem, nie musi mieć ukończonych stopni awansu, tych które muszą mieć nauczyciele w naszych szkołach - powiedział wójt Woźniakowski. We wtorek 5 lipca Urząd Gminy wysłał stosowne dokumenty do kuratorium i teraz wójt czeka na ostateczną opinię kuratora. - To, że dana osoba jest wskazana wcale jeszcze nie świadczy o tym, że musi zostać dyrektorem - dodał wójt Woźniakowski. Wójt potwierdził przypuszczenia naszych czytelników, że Arleta Marciniak w złożonych dokumentach miała potwierdzenie 2 lat pracy na stanowisku kierowniczym jako główny księgowy gimnazjum. Zdaniem wójta, nie ma o czym w tym przypadku dyskutować, bo stanowisko głównego księgowego jest - jego zdaniem - stanowiskiem kierowniczym. - To jest stanowisko kierownicze. Nawet jeśli nie ma zapisu w statucie gimnazjum, to regulują to oddzielne ogólnie istniejące przepisy. Jeżeli wejrzymy w przepisy ogólne, to stanowisko głównego księgowego jest stanowiskiem kierowniczym. To nie ulega żadnej wątpliwości - powiedział wójt Zbysław Woźniakowski. Decyzji o odwołaniu nie podjęła W związku z licznymi pytaniami mieszkańców gminy i rodziców uczniów, czy Magdalena Buczkowska będzie odwoływać się od decyzji komisji, spytaliśmy ją o to osobiście. - Nie wiem co moja kontrkandydatka ma w złożonych dokumentach. Może w swojej karierze zawodowej sprawowała przynajmniej 2 lata stanowisko kierownicze. Nie wiem jeszcze, czy będę się odwoływać, bo wiem, że nie mam zbyt wielkich szans. Ale jeśli była przy wyborze jakaś manipulacja, chcę, aby wyszło to na jaw. Zawsze można w sierpniu ogłosić kolejny konkurs lub wójt stosowną decyzją, aż do wyboru nowego dyrektora może na to stanowisko, na 10 miesięcy powołać kogoś z obecnej Rady Pedagogicznej szkoły lub powierzyć sprawowanie tej funkcji, w tym okresie odchodzącemu dyrektorowi Markowi Budnemu - powiedziała Magdalena Buczkowska. Magdalena Lachowicz