Zaginięcie Sylwii zgłosiła jej matka 21 września 1997 roku. Prowadzone poszukiwania, jak i podejmowane przez lata wszelkie próby wyjaśnienia okoliczności zniknięcia dziewczyny, nie przynosiły rezultatu. Przełom w śledztwie po 14 latach Jak poinformowała rzeczniczka kujawsko-pomorskiej policji kom. Monika Chlebicz, przełom nastąpił we wtorek. Policjanci na podstawie zdobytych informacji wkroczyli do dwóch mieszkań w Inowrocławiu, zatrzymując 32- i 39-latka. Przeprowadzone przesłuchanie doprowadziło do wskazania miejsca, gdzie znaleziono szczątki dziewczyny. Był to teren w pobliżu inowrocławskiego magistratu, gdzie kiedyś znajdowały się ogródki działkowe. Policja nie podaje bliższych szczegółów sprawy, ani motywów jakimi kierowali się sprawcy, mający wówczas 18 i 25 lat. W środę prokurator obu mężczyznom przedstawił zarzut zabójstwa, a dziś Sąd Rejonowy w Inowrocławiu aresztował ich na trzy miesiące. Zakładali dwa scenariusze W związku z wykryciem zabójstwa policja poinformowała, jakie m. in. kroki były podejmowane po zaginięciu dziewczyny. Jeden ze scenariuszy zakładał, że Sylwia żyje. Policjanci przez lata byli w kontakcie z rodziną zaginionej i jej znajomymi, powiadomione zostały różne instytucje. Informacja o zaginięciu za pośrednictwem Biura Współpracy Międzynarodowej Komendy Głównej Policji trafiła do policji w całej Europie. W 2009 r. specjaliści z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy, na podstawie fotografii, wykonali przypuszczalny portret, przedstawiający jak po latach mogła wyglądać zaginiona. Również dwa lata temu eksperci z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego określili profil DNA inowrocławianki.