Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożył wojewoda Rafał Bruski. Sprawa wynikła w czasie zleconej przez niego inwentaryzacji wszystkich instalacji w urzędzie. Okazało się, że zakupiona przez urząd i zainstalowana centrala telefoniczna daje możliwość rejestracji rozmów, a może nawet podsłuchów. W toku wewnętrznego postępowania pracownik obsługujący centralę przyznał się, że uruchamiał urządzenie rejestrujące. Na razie pracownik został osunięty od dostępu do urządzeń łączności. Wojewoda o sprawie, oprócz prokuratury, powiadomił też ABW i ministra spraw wewnętrznych i administracji. Po przeprowadzeniu przez prokuraturę postępowania sprawdzającego zostanie podjęta decyzja o ewentualnym wszczęciu śledztwa. Lokalna "Gazeta Wyborcza", która napisała o sprawie w czwartek, podała, że zostały nagrane rozmowy z kilkunastu telefonów, w tym z sekretariatu wojewody. Zapisy rozmów z dysku w centrali telefonicznej miały być kopiowane.