Mały Jakub z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala. Chłopiec przeszedł już trepanację czaszki, a lekarze jego stan określają jako stabilny. Na razie nie wiadomo, co eksplodowało w rękach małego Jakuba; ojciec nie chce wyjawić, co syn przenosił do domu. 46-letni mężczyzna jest recydywistą, dobrze znanym grudziądzkiej policji. Zaraz po wypadku w jego mieszkaniu znaleziono pistolet samodziałowy własnej produkcji i wiatrówkę z celownikiem optycznym. Oczywiście mężczyzna nie miał pozwolenia na broń. Lekkomyślny ojciec został zatrzymany. W tej chwili jest przesłuchiwany przez policję. Z pewnością jeszcze trafi do sądu wniosek o jego tymczasowe aresztowanie.